Gdy na rynku pojawiły się bezprzewodowe słuchawki bluetooth Airpods, byłem dość sceptycznie nastawiony do tej koncepcji. Przede wszystkim, miałem wątpliwości co do tego, czy tak małe urządzenie ma odpowiednio duże wymiary, by pomieścić akumulator. Kolejną przeszkodą była dla mnie cena – drugą wersję Airpodsów można kupić za ok. 600 zł. Wizja nagłych skoków ciśnienia, gdybym zapomniał, że mam słuchawkę w uchu, albo naprawdę którąś zgubił, nie napawała mnie optymizmem. Cóż, mała waga i brak przewodów robią swoje. Niemniej jednak, zgubienie Airpodsa to przerażająca perspektywa. Dużo łatwiej za to przełknąć zgubę ich tańszego konkurenta, którym są słuchawki Dangobuds, którym się dziś przyjrzymy. Oto nasz przegląd Dangobuds.
Zanim kupisz drogie słuchawki bluetooth, koniecznie sprawdź ofertę Dangobuds. Rabaty przy zakupie kilku par. Zestawy z ładowarkami i zapasowymi wkładkami w różnych rozmiarach.
Splątane kable
Wobec usprawnień w technologii bluetooth, które pojawiły się w czwartej i piątej wersji standardu, słuchawki przewodowe wydają się coraz mniej atrakcyjnym zakupem. Owszem, niektóre modele oferują bardzo wysoką jakość dźwięku, o ile podłączymy je do przyzwoitego przetwornika cyfrowo-analogowego oraz (w przypadku słuchawek wysoko impedancyjnych) wzmacniacza.
Są wtedy częścią zestawu, a ich cena to czasem tylko połowa kwoty, jaką trzeba wydać na całe rozwiązanie. Słuchawki przewodowe wymagają zasilania i to telefon/laptop/tablet musi to zasilanie zapewnić kosztem własnej baterii. Bieganie, czy jazda rowerem w słuchawkach przewodowych również nie należy do komfortowych. Mniejszej grubości przewody mogą wskutek wielu miesięcy plątania, rozciągania i szarpania zacząć przerywać.
Obcinamy kable!
Część problemów dość szybko znalazła rozwiązanie w postaci słuchawki bluetooth, jaką można było mieć przy uchu, sparowaną z telefonem i komfortowo odbierać połączenie i swobodnie rozmawiać. Potem firmy poszły krok dalej i zaczęły produkować całe linie słuchawek stereo wysokiej jakości, które zamiast przewodu stosują bluetooth.
To nie to samo, co dawne słuchawki bezprzewodowe łączące się radiowo. Przesył bluetooth oznacza brak szumów, czy trzasków dobrze znanych ze wszelkich sprzętów audio działających w paśmie FM/AM.
Postępująca miniaturyzacja zaowocowała malutkimi słuchawkami dousznymi, które od końca 2016 r. promuje m.in. Apple. Słuchawki Dangobuds to produkt, który ma na celu bycie tańszą alternatywą dla drogich produktów. Dużo tańszą. Słuchawki Dangobuds kosztują bowiem … jedną trzecią ceny Airpodsów! Nasz przegląd Dangobuds ma na celu sprawdzenie, gdzie są „haczyki” w tej technologii.
Recenzja Dangobuds – co w zestawie?
Przegląd Dangobuds nie może obyć się bez spojrzenia na wykonanie i jakość gadżetu.
Słuchawki Dangobuds są dostępne w dwóch kolorach – czarnym i białym. W zasadzie, kolorystyka dotyczy całego zestawu, gdyż otrzymujemy również futerał, będący jednocześnie ładowarką. Wybrać można też odpowiedni rozmiar silikonowej wkładki – ze słuchawkami otrzymujemy bowiem dwie dodatkowe pary, dzięki czemu można (i czasem trzeba) idealnie dopasować je do każdego ucha.
Każda ze słuchawek ma w sobie akumulatorek o pojemności 65 mAh, a oprócz tego w akumulator (ok. 500 mAh) zaopatrzone jest też etui. Jest to bardzo użyteczna cecha i w połączeniu z bezprzewodowym ładowaniem sprawdzi się również w dalszej podróży. Ładowanie słuchawek trwa nieco ponad godzinę, więc jeśli korzystamy tylko z jednej, a druga spoczywa w ładowarce, to możemy słuchać praktycznie nieprzerwanie. Na pełnej baterii słuchawki mogą grać 3-4 godziny, a w trybie oczekiwania wielokrotnie dłużej. Przegląd Dangobuds, jaki można znaleźć w Internecie, potwierdza skuteczność tej sztuczki.
Minusem, który może być niemiłą niespodzianką, jest brak ładowarki do… ładowania ładowarki. Do etui dołączony jest tylko przewód USB typu C, ale za jego pomocą możemy podpiąć się do wyjścia USB w laptopie, albo do ładowarki od telefonu komórkowego. Warunkiem jest tu napięcie o wartości 5V, a więc bardzo powszechne.
Częste ładowanie i rozładowywanie akumulatorów nie jest takim problemem, jak mogłoby się wydawać. Nie spotkaliśmy się z przypadkiem, gdzie akumulator litowy w jakimkolwiek urządzeniu nie wytrzymałby przynajmniej półtora do dwóch lat intensywnej eksploatacji. Podobnie, żadna recenzja Dangobuds nie wskazuje na istnienie jakichkolwiek problemów z zasilaniem.
Dioda na etui sygnalizuje stan ładowania. Gniazdo USB znajduje się na spodzie urządzenia, co w zasadzie wymusza używanie w pozycji leżącej. Akurat to mi się nie podoba, gdyż może to doprowadzić z biegiem czasu do porysowania obudowy ładowarki. Przyjemnie za to działa zawias – to jeden z tych drobiazgów, które umacniają wiarę w solidność produktu. Słuchawki Dangobuds nie klekoczą w etui, gdyż przytrzymują je magnesy, dzięki czemu mają pewny kontakt ze stykami ładowarki.
Pod względem estetyki i wykonania słuchawki Dangobuds robią świetne wrażenie i zdecydowanie nie zrobimy sobie wstydu nosząc w uszach takiej klasy „podróby” Airpodsów. Podsumowując, przegląd Dangobuds pokazuje, że mamy do czynienia z produktem zapadającym w pamięci.
Korzystanie z Dangobuds to nie trudność
Każda ze słuchawek ma swój moduł bluetooth i swój mikrofon. Ma to spore znaczenie dla funkcjonalności produktu, gdyż oznacza to, że można swobodnie korzystać tylko z jednej słuchawki – na przykład, gdy jesteśmy w pracy, lub na rowerze i chcemy móc słyszeć dźwięki otoczenia. Druga słuchawka może w tym czasie ładować się w etui, by można było je wymienić, gdy pierwsza się rozładuje. To kolejne zastosowanie bezprzewodowej ładowarki, które wzbogaca funkcjonalność.
Niezależnie od tego, czy korzystamy z jednej, czy z obu słuchawek, mamy do dyspozycji funkcję prowadzenia rozmów za pomocą słuchawki Dangobuds. Funkcja „one touch” daje możliwość przełączenia w tryb telefoniczny za jednym dotykiem. Oznacza to, że nadchodzące połączenie można odebrać bez wyjmowania telefonu z kieszeni. Mikrofony przydają się też podczas rozgrywek multiplayer. Gdy powstawała nasza recenzja Dangobuds, sprawdziliśmy tę funkcjonalność i dźwięk był dobrej jakości.
Zasięg słuchawek to ok. 10 metrów, o ile urządzenie, z którym się łączymy, ma prawidłowo działający bluetooth, a na drodze nie ma ścian, lub urządzeń powodujących silne zakłócenia. Parowanie słuchawek z urządzeniem trwa chwilę – czyli tyle, ile powinno. Po pierwszorazowym sparowaniu słuchawki łączą się już automatycznie z ostatnio używanym nadajnikiem.
Inne zalety Dangobuds
Ponieważ każda z słuchawek posiada mikrofon, są one wyposażone w funkcję aktywnej redukcji szumów. Do audio dodawany jest specjalny sygnał, dostosowany do hałasu dobiegającego z zewnątrz i w efekcie anulujący go. To nie to samo, co zwykłe blokowanie ucha różnorakimi ściankami, czy gąbkami. Typowa recenzja Dangobuds, jaką można znaleźć na portalach, entuzjastycznie ocenia tę technologię i podkreśla jej przydatność np. w podróży pociągiem.
Kolejna zaleta słuchawek Dangobuds to odporność na kurz, pot i wodę. Klasa IPX4 mówi nam, że słuchawki są odporne na spryskiwanie i zachlapanie wodą z dowolnego kierunku z natężeniem do 10 litrów wody na minutę. Brzmi imponująco, ale w praktyce zapewnia to ochronę przed takimi czynnikami, jak deszcz, śnieg, pocenie się, lub pływanie na basenie. Nurkowanie wymaga nieco wyższych parametrów, ale to już nie jest domena słuchawek bluetooth.
Słuchawki Dangobuds mogą być używane nie tylko z telefonem komórkowym. Również laptopy, tablety, a nawet komputery stacjonarne z modułem bluetooth bez problemu działają z Dangobuds. W uproszczeniu, każde urządzenie z obsługą bluetooth będzie działać ze słuchawkami Dangobuds, włącznie z Apple iPhone 11, o czym mówi niejedna recenzja Dangobuds w sieci. Warto wspomnieć, że każdy komputer stacjonarny również może być wyposażony w bluetooth – wystarczy odpowiedni adapter wart kilkadziesiąt złotych, dostępny w większości sklepów RTV i komputerowych.
Jakość dźwięku również nie pozostawia zastrzeżeń. O ile dopasujemy właściwy rozmiar wkładu i słuchawki tkwią pewnie w uchu, dźwięk jest mocny i czysty. Przegląd Dangobuds, jaki publikują szczęśliwi posiadacze, podkreśla dobrą izolację kanału ucha i w efekcie mocny bas.
W porównaniu ze słuchawkami przewodowymi, które potrafią „wyssać” dużo zapasu baterii, słuchawki Dangobuds mają swoje własne akumulatorki i mimo włączonej w telefonie, czy tablecie funkcji bluetooth zużycie baterii w tych urządzeniach będzie mniejsze.
Recenzja Dangobuds autorstwa klientów
Słuchawki Dangobuds pojawiły się niedawno i póki co ocen nie znajdziemy zbyt wiele. Za to dowolna recenzja Dangobuds, na jaką natrafiamy w sieci, jest zazwyczaj pochlebna.
Właściwie każda recenzja Dangobuds, jaką znaleźć można w sklepach internetowych, wspomina o jednej głównej wadzie – czasie oczekiwania na przesyłkę. To najprawdopodobniej wina dużego popytu w dobie pandemii.
Cennik i gwarancja
Kupujący ma prawo w ciągu 30 dni odesłać słuchawki i otrzymać zwrot pieniędzy, ale niestety na własny koszt i w nienaruszonym opakowaniu.
FAQ
Q: Czy słuchawki Dangobuds działają z iPhone?
A: Tak, słuchawki można używać również z iPhone. Głośność dostosowujemy wówczas z poziomu telefonu.
Q: Czy słuchawki Dangobuds brzmią dobrze niezależnie od gatunku muzyki? A jeśli nie, to jakie rodzaje muzyki brzmią najlepiej?
A: Instrumentalna i pop brzmią fajnie, cięższe gatunki również nieźle – mimo małych wymiarów bas jest dobrze wyeksponowany, ale nie przytłacza innych tonów.
Q: Czy można korzystać tylko z jednej słuchawki, a drugą mieć w etui?
A: Dźwięk jest wysyłany do obu słuchawek naraz, ale jak najbardziej można jedną słuchawkę ładować, a korzystać w tym czasie z drugiej.
Przegląd Dangobuds – podsumowanie
Słuchawki Dangobuds to jeden z produktów, którego recenzja sprawia trudność, bo… nie bardzo jest się do czego przyczepić! W bardzo atrakcyjnej cenie otrzymujemy produkt, który z łatwością wypełnia obietnice, jakie składa jego producent. Mamy nadzieję, że nasz przegląd Dangobuds pozwoli Wam poszerzyć wiedzę o rynku słuchawek Bluetooth, gdyż nie samym Apple człowiek żyje.